Polska

Grand Prix w Poznaniu: Pięć rzeczy, na które warto zwrócić uwagę

Szymon Gagatek 2018-11-23 21:58

Na niespełna miesiąc przed mistrzostwami Polski w pływaniu na krótkim basenie najlepsi zawodnicy z naszego kraju pojawią się w Poznaniu, by w weekend stoczyć walkę w trzecich w tym sezonie zawodach z cyklu Grand Prix Pucharu Polski. Co wydarzy się w Poznaniu? Po raz kolejny sprawdziliśmy, na co warto zwrócić uwagę w Termach Maltańskich!

Najliczniejsza obsada w tym sezonie

W zmaganiach w Poznaniu weźmie udział prawie 600 pływaków z 78 polskich i 1 norweskiego klubu. To liczba znacznie mniejsza od tej z ubiegłego roku, gdy w Termach Maltańskich toczyła się walka o kwalifikację na mistrzostwa Europy, ale nie zmienia to faktu, że pobity zostanie rekord frekwencji w całym cyklu w sezonie 2018/2019. Co ciekawe, największego zespołu nie wystawi wcale żaden klub z Poznania. Aż 54 pływaków przyjechało do stolicy Wielkopolski z G-8 Bielany Warszawa. Mocnym punktem stołecznego zespołu będzie zapewne Bartosz Piszczorowicz, dla którego będzie to ostatni start w Arena Grand Prix przed wylotem do Stanów Zjednoczonych. Dziewiętnastolatek zaprezentuje się na 50, 100, 200 i 400 m stylem dowolnym.

Wojdak wciąż niepokonany

Pierwsze dwa zawody o Puchar Polski wśród mężczyzn zdominował jeden zawodnik. Zarówno w Oświęcimiu, jak i w Łodzi triumf w klasyfikacji generalnej zapewnił sobie Wojciech Wojdak. Podopieczny Marcina Kacera w Poznaniu będzie chciał pokusić się o trzecie kolejne zwycięstwo - czyli dokonać czegoś, co nie udało się żadnemu pływakowi od niemal czterech lat. Po raz ostatni tak długą serią sukcesów mógł się bowiem pochwalić w sezonie 2014/2015 Paweł Korzeniowski, który wygrał wówczas pięć zawodów z rzędu. Wojdaka w Termach Maltańskich czekają zaledwie trzy starty: na 200, 400 i 1500 m stylem dowolnym. Do wszystkich będzie więc musiał podejść z pełnym zaangażowaniem, przy okazji sprawdzając swoją formę przed mistrzostwami świata.

Ostatni sprawdzian

Nie tylko dla Wojdaka występ w Poznaniu będzie próbą generalną przed wylotem do chińskiego Hangzhou, gdzie w dniach 11-16 grudnia odbędzie się czempionat globu. Na niespełna trzy tygodnie przed rozpoczęciem najważniejszej pływackiej imprezy międzynarodowej tej zimy, kibice na trybunach i za pośrednictwem naszej transmisji będą mogli zobaczyć w akcji również Pawła Juraszka i Radosława Kawęckiego. Juraszek zaprezentuje się na 50 i 100 m stylem dowolnym oraz klasycznym, natomiast Kawęcki został zgłoszony do rywalizacji na wszystkich dystansach w stylu grzbietowym. Być może to właśnie oni będą najgroźniejszymi rywalami pływaka BOSiRu Brzesko w walce o pierwsze miejsce w punktowym zestawieniu, ale nie można też zapominać chociażby o startującym przed własną publicznością Kacprze Majchrzaku.

Szansa dla Knop?

W stolicy Wielkopolski zabraknie zawodniczek Juvenii Wrocław, które były najlepsze w pierwszych dwóch zawodach Arena Grand Prix w tym sezonie. Alicja Tchórz i Dominika Sztandera przebywają obecnie z polską kadrą na mistrzostwach świata w ratownictwie wodnym w Australii, co automatycznie otwiera drogę do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej pozostałym pływaczkom. Być może o pierwszy w życiu triumf pokusi się zatem Aleksandra Knop, która już dwa tygodnie temu przed własną publicznością uległa tylko Sztanderze. Łodzianka okazji do zdobywania punktów będzie miała naprawdę sporo. Na słupku startowym zobaczymy ją aż siedmiokrotnie: na dystansach 200, 400 i 800 m stylem dowolnym, 100 i 200 m stylem grzbietowym oraz 200 i 400 m stylem zmiennym.

Tokarski wchodzi do gry

Rywalizacja żabkarzy może być jednym z ciekawszych akcentów najbliższego Grand Prix. Do wszystkich wyścigów w stylu klasycznym przystąpi coraz szybszy Bartłomiej Roguski, a na 50 i 100 metrów pojawi się nie tylko Maciej Hołub (który wygrał sprinterskie zmagania w Łodzi), ale także Krzysztof Tokarski. Dla zawodnika AZS AWF Katowice, który był rewelacją poprzedniego sezonu zimowego, będzie to pierwszy start w Pucharze Polski w obecnym sezonie. Przed tygodniem na dystansie 50 metrów Tokarski ustanowił najlepszy w tym roku czas w naszym kraju (27.47) i na pewno spróbuje potwierdzić dobrą dyspozycję. O tym, kto wyjdzie zwycięsko z tego starcia, przekonamy się dopiero w niedzielę. Najszybsi żabkarze zmierzą się ze sobą tuż przed 9:00.